Soul Eater

Zochaaaa, dalej cię trzyma chcica na przeczytanie mangi? Very Happy

W każdym razie po konwencie, zachęcona przez pewnego, innego konwentowicza, który prowadził panel o Soul Eaterze z takim "czymś", co zmusza człowieka do głębszej refleksji i zapoznania się z tematem, postanowiłam, że obowiązkowo muszę się zapoznać z treścią mangi, która to swoją genialnością -podobno- bije anime na głowę.
Uh, co za beznadziejnie długie zdanie....

Na razie sama od siebie niewiele mogę powiedzieć. Przeczytam, mam nadzieję, że inni także to uczynią.

Dla porównania dodaję Makę z pierwszego chaptera i ok sześćdziesiątego.

Stara

I nowa kreska

_________________
Człowiek zrozumie, że jest śmiertelny,
że nie ma nadziei na wskrzeszenie i przyjmie śmierć
przyjmie ją z radością.
Będzie jak Bóg,
i wszystko będzie dozwolone.

Owszem, zaczęłam już czytać < jestem w bodajże 6 rozdziale, mało wiem ^ ^" >I jak na razie jest bomba... faktycznie, są pewne " uzupełnienia " których w anime nie było, zaskoczeniem jest także dla mnie pewna zmiana w stroju Tsubaki. Takie smaczki jak pończoszka na przykład ^^
Za to walka Black Stara z Mifune wcale nie zrobiła na mnie większego wrażenia jak w anime.

_________________